Po "mokrym" pobycie na plaży w Łazach deszczowa plaża postanowiliśmy nie dać się pogodzie i przewidywane opady przeczekać, zabezpieczywszy się od deszczu mieliśmy nadzieję że nie zmokniemy.
Cały ten sprzęt mieści się w pokrowcu na wędki, jest stosunkowo lekki i łatwo się rozstawia.
Miejscówka już obstawiona dołączamy się i rozstawiamy swój sprzęt po prawej stronie i jak zwykle czekamy na efekt licząc że tym razem się powiedzie.
Odpoczywających przybywa i wędkujących też.
Tegoroczna pogoda nie sprzyja wędkowaniu, tym razem może nas nie zmoczy.
Kolega wędkarz z lewej strony już odpuścił widząc co się szykuje
A my zabezpieczeni wciąż trwamy na posterunku.
Na morzu jakiś ORP sobie płynie, może do Darłówka.
swoją rolę połowicznie, tzn na przelotne deszczyki jest ok, ale ten nie chciał być przelotny i po dwóch
godzinach oczekiwania na przerwę w deszczu, nie widząc na niebie szans na choćby chwilową przelotność zaczęliśmy się zwijać w padającym deszczu, co jak wiadomo do przyjemności nie należy.
Ale nikt nie obiecywał że będzie lekko.
Za tydzień oczywiście też byliśmy na plaży:
a już teraz można zobaczyć wszystkie fotki mikołajka nadmorskiego tutaj eryngium-maritimum
Jakieś regaty na morzu też były:
Jak zwykle coś nas z plaży wygoniło, a w nocy dało pokaz siły nad Koszalinem:
Od 1-go lipca w związku z tak dużą ilością opadów zaczęliśmy jeździć do lasu licząc na pierwszy kurki
i nie przeliczyliśmy się lipcowe-kurki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz