sobota, 19 listopada 2011

Surfcasting-pierwszy śnieg.

Było to prawie rok temu, a dokładnie 27 listopada 2010r.
Weekend spędzaliśmy oczywiście na plaży.Tym razem pomiędzy Łazami, a kanałem łączącym jezioro Jamno z morzem.
Pogoda była niewyraźna, możliwość opadów duża, ale chęć pobytu na plaży-do czego przyzwyczailiśmy się przez cały sezon-jeszcze większa.
Ciepło ubrani, chociaż mrozu jeszcze nie było, rozłożyliśmy swoje stanowisko na brzegu i każde z nas
zajęło się swoimi sprawami.Jagoda wyruszyła w poszukiwaniu bursztynów, a ja próbowałem coś złowić.
No i zgodnie z przepowiadaczami  pogody zaczął padać śnieg, mokry, klejący się do wszystkiego i uprzykrzający wędkowanie.
W szybkim tempie nasze stanowisko upodobniło się do igloo.



























Po dwóch godzinach daliśmy sobie spokój, ale ponieważ łatwo się nie zniechęcamy, a z Koszalina nad morze nie jest aż tak daleko postanowiliśmy, w przypadku poprawy pogody, wrócić tuta następnego dnia.
Jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy i nazajutrz zjawiliśmy się w tym samym miejscu.
Śniegowe chmury odpłynęły, zza wydm wychylało się słońce i zapowiadał się ładny dzień.Na plaży
zalegała cienka warstwa śniegu, a roślinność na wydmach cała była nim zasypana. 









Rozkładamy sprzęt, w tym dniu zabraliśmy już kuchenkę turystyczną, która jest bardzo pomocna w 
chłodne dni.Nie zajmuje ona wiele miejsca, nabój gazowy starcza na parę wyjazdów, a ciepły posiłek w
mroźny dzień czyni pobyt na plaży całkiem znośnym.





Gdy słońce podniosło się ponad wydmy zrobiło się całkiem przyjemnie, a momentami nawet ciepło.










                                                 Jagoda cierpliwie prowadzi poszukiwania


a końcowe efekty są niezłe


            Czas płynie szybko, listopadowe dni są krótkie i trzeba niebawem zbierać się do domu.




Zapada zmierzch, widoczność maleje, robi się szarówka za chwilę będzie noc.


Ciekawe kiedy w tym roku spadnie pierwszy śnieg, może znów zaskoczy nas na plaży?
Nasz ostatni pobyt 13 listopada 2011r niczego takiego nie zwiastował, było bardzo przyjemnie
i jak na połowę listopada stosunkowo ciepło.


Po nocnych przymrozkach zalega tylko szron.


widać ślady bytności dzikich zwierząt


dla nas plaża zawsze ma w sobie coś pięknego




Co przyniesie nam zima w tym roku nie wiemy, ale na pewno będziemy na plaży.